Nie gromadzę niepotrzebnych rzeczy i decyduję o ich losie na bieżąco. Nie ma więc u mnie jakiegoś natłoku przedmiotów, jest przestrzennie, mimo że mieszkanie nie jest duże. Co jakiś czas natrafiam na rzeczy, których warto byłoby się pozbyć z mojego otoczenia. Chociażby oczyścić portfel z niepotrzebnych paragonów, czy torebkę z różnych drobiazgów. W wielu domach, także w moim, są miejsca, które wymagają reorganizacji. Może to być szafa z ubraniami, w której warto zrobić porządki przed każdym rozpoczynającym się sezonem, szuflada z dokumentami – kto do niej zagląda?, półka z przyprawami, czy domowa apteczka. W dzisiejszym wpisie podaję aż 26 rzeczy, których pozbycie się możecie rozważyć już dziś, ale jestem pewna, że jest ich znacznie więcej, więc śmiało dopisujcie swoje propozycje w komentarzach.
26 rzeczy, których możesz się pozbyć
1. Niepotrzebne paragony, które lubią zalegać w torebce i portfelu. Dobrym nawykiem jest wyrzucanie niepotrzebnych paragonów od razu po zrobieniu zakupów. U mnie ten sposób się bardzo sprawdził. Na przegląd czeka jeszcze specjalna koperta, w której trzymam paragony mogące przydać się w przypadku reklamacji.
2. Stare dokumenty. To miejsce, którego porządkowanie zajmuje sporo czasu. Trzeba sprawdzić każdy dokument i zdecydować, czy może nam się jeszcze do czegoś przydać. Dochodzą także dokumenty firmy, które trzeba trzymać przez 5 lat. Pamiętajcie, by ważne dokumenty zawierające dane osobowe lub firmowe zniszczyć w niszczarce lub spalić. Warto robić taki przegląd raz w roku.
3. Przeterminowane kosmetyki. Kto ich nie ma? Tym bardziej, że na wieczku przeważnie jest tylko termin przydatności kosmetyku od otwarcia. Kiedy ja to otworzyłam? Rok, dwa lata temu? Jeśli tego nie pamiętacie, to znaczy, że kosmetyk jest z Wami już bardzo długo i warto byłoby wymienić go na świeży. Datę produkcji takiego kosmetyku możemy sprawdzić tutaj.
4. Przeterminowana żywność – kasze, ryż, przyprawy, oleje też mają swoje terminy przydatności. By zniwelować ten problem i nie wyrzucać żywności, kupujmy po prostu mniej i tylko to, co jest nam aktualnie potrzebne.
5. To samo dotyczy przeterminowanych leków. Absolutnie nie wolno używać ich po przekroczeniu terminu przydatności. Stare leki zostawiamy w aptekach, by nie zanieczyszczać środowiska.
6. Za małe i za duże ubrania. Nie potrzebujemy w szafie ubrań, których nie możemy założyć ze względu na niepasujący rozmiar.
7. Zniszczone lub poplamione ubrania, z których nie możemy usunąć zabrudzeń. Czasami zostawiamy je na „po domu”, tymczasem w domu też warto wyglądać schludnie.
8. Stare ręczniki, prześcieradła, pościel, obrusy, serwetki. Kto ma szufladę wypełnioną kompletami pościeli i ręcznikami, których nie używa?
9. Wyszczerbione naczynia. Przeważnie na półkach kuchennych jest zatrzęsienie różnych kubków i filiżanek, nie potrzebujemy już tych, które są obite.
10. Magazyny i gazety, które już przeczytaliśmy.
11. Wypisane lub źle piszące długopisy. Strasznie nie lubię sytuacji, kiedy na szybko muszę coś zanotować, biorę długopis a on nie pisze, albo niemiłosiernie przerywa.
12. Niedziałające lampki choinkowe, stare łańcuchy i bombki, których już od kilku lat nie wieszamy na choince.
13. Kartonowe pudełka po rożnych urządzeniach. Czasami potrzebne są do gwarancji, ale jeśli termin gwarancji już dawno minął, rozstańmy się z nimi.
14. Nieważne gwarancje i instrukcje obsługi urządzeń, których obsługę znamy na pamięć.
15. Bibeloty i pamiątki z podróży, które zamiast ozdabiać nasze mieszkanie, zbierają kurz.
16. Buty i torebki damskie, których nie nosimy od dwóch lat.
17. Zasuszone kwiaty raczej nie są ozdobą.
18. Bielizna i skarpety, które lata świetności mają już dawno za sobą.
19. T-shrity do biegania. Po co aż tyle?
20. Płyty CD i gry komputerowe, w które już dawno nie gramy. Oddajmy, sprzedajmy kolekcję na aukcji lub wyrzućmy do elektrośmieci.
21. Biżuteria, której nie nosimy. Możemy oddać ją do złotnika i odzyskać trochę pieniędzy.
22. Zużyte baterie wyrzućmy do pojemnika na elektrośmieci, które dostępne są w wielu marketach (na przykład w Biedronce).
23. Słoiki po przetworach. Często mamy ich za dużo, pozbądźmy się tych, które są najstarsze. A jeśli przydadzą się jeszcze w przyszłości, wynieśmy do piwnicy.
24. Akcesoria do włosów – rozciągnięte gumki, zardzewiałe i obdrapane wsuwki, opaski.
25. Zaschnięte lakiery do paznokci. Powinno się je przechowywać w lodówce i zużyć w ciągu roku od otwarcia.
26. Zużyte ścierki do wycierania kurzy i t-shirty, które mają posłużyć jako ścierki. Wystarczą 3-4 sztuki, a nie cały składzik. Zawsze przecież dochodzą nowe. A najlepiej zainwestować w porządne ściereczki z mikrofibry i prać je co jakiś czas w pralce.
Mnie czeka przeprawa przez dokumenty i paragony, które trzymam w razie reklamacji. Nazbierało się ich trochę przez ostatnie lata. Niemniej w moim mieszkaniu panuje luz, głównie dlatego, że ograniczyłam zakupy bibelotów i pamiątek, oraz na bieżąco pozbywam się niepotrzebnych rzeczy. Bądźmy odpowiedzialni za nasze śmieci, warto dobrze przemyśleć decyzje zakupowe i przestrzegać zasad segregacji. Jeśli jest to tylko możliwe dajmy naszym rzeczom drugie życie. Kupujmy świadomie, wybierajmy rzeczy, które rzeczywiście nam się przydadzą, zastanówmy się nad motywem zakupu, który powinien wypływać z naszych potrzeb, a nie być sztucznie wykreowany przez speców od marketingu.
Jestem pewna, że takich rzeczy, których możemy pozbyć się natychmiast jest więcej. Na co warto zwrócić jeszcze uwagę?
32 komentarze
Większości się pozbywam regularnie- co kilka miesięcy pozbywam się kilku starych lakierów do paznokci, paragonów, ubrań, butów itp. Ale największy problem mam chyba z gazetami- czasem leżą laatami. Zawsze obiecuję je przeczytać, a życie tak szybko upływa i tyle jest nowych gazet i tak mało czasu, że nie daję rady. Pora pozbyć się tych zakurzonych papierów ;-).
Dlatego ja bardzo ograniczyłam kupowanie gazet, bo nie nadążałam ich czytać i tylko leżały i czekały na swoją kolej. Teraz kupuję jakąś gazetę mniej więcej raz w miesiącu lub rzadziej. :)
Też kupuję często jedną- moją ulubioną i wartą przeczytania. Raz na jakiś czas dwie. A czasem zdarzy mi się kupić taką lekką, bo wiem, że przeczytam w maksymalnie kilka dni, jak będę mieć mniej czasu. :-)
wiekszszosc punktow juz mnie nie dotyczy (np. nie biore paragonow ze sklepu jesli nie musze, prawie nie mam lekow, mam 1 obrus na swieta, bo na co dzien nie uzywam..itp)Co do zywnosci, to zywnosc sucha typu kasze czy makarony nie maja terminu przydatnosci do spozycia – producenci wpisuja date, po ktorej “nie gwarantuja idealnych walorow smakowych”, ale to nie znaczy ze po tej dacie cos jest niedobre. Makaron czy soczewica, ryz itp suche sie nie zepsuja.
To super Aniu, że tak to sobie wszystko zorganizowałaś. A co znajduje się w Twojej apteczce? U mnie podstawowe leki muszą być – głównie wit. C i leki przeciwgorączkowe.
Co do terminów, to teraz każdy produkt spożywczy musi mieć termin przydatności do spożycia. Wiadomo, że wiele z nich jest umownych i suche produkty nie zepsują się od razu po terminie, ale mają na tyle długi termin, że spokojnie zdążymy je zużyć. Jeśli coś leży jednak 3 lata, czasami otwarte, to jednak warto się zastanowić, czy nie lepiej wymienić produktu na świeży.
W apteczce “dzieciecej” z lekow mam krople do nosa, syrop przeciwgoraczkowy i ziolowy przeciw kaszlowi. (Dodatkowo termometr, plyn do odkazania ran, krem na rany i plastry) Dla doroslych tabletki przeciwbolowe, na katar, magnez i od niedawna suplement witaminowy. Mam za to mini kolekcje olejkow eterycznych na wszelkie dolegliwosci i humory ;) Co do jedzenia, to pelna zgoda! U nas nie ma opcji kupowania zapasow na wiele tygodni.
No to ja się muszę pochwalić, że praktycznie nic z listy u mnie nie zalega! :) Tylko odrobinę z ubraniami mam problem……. :)
Brawo Ania, masz super zorganizowaną przestrzeń. :) Ja jeszcze mam trochę pracy nad dokumentami. :)
Wszystko co wymieniłaś – jak o tym pomyśle to mam w głowie – jak my potrafimy obtoczyć się tymi szpargałami. U mnie zdecydowanie w kwestii odgracenia na pierwszy plan wysuwa się sterta papierów, ten cały stos spamu wyrzucanego do skrzynki na listy, segregacja starych dokumentów. No i te skorupy, nie używane kubki, szklanki i spodki.
Ja z ulotkami od razu robię porządek. Bo rzeczywiście może się ich nazbierać.
Ach te dokumenty… muszę w końcu zrobić z nimi porządek i powyrzucać co niepotrzebne.
Wszystko oprócz 15 i 17 ;) uwielbiam suszki z łąkowych kwiatów, przypominają mi o lecie przez cały rok.
No tak, mogą zdobić, jeśli są jakoś ciekawie zaaranżowane. :)
Of course ;)
No to dałaś mi zadanie na weekend :) Miałam w planach zrobić generalne porządki, bo czuję się przytłoczona nadmiarem wszystkiego co mnie otacza w moim domu… męczy mnie to strasznie i już od dłuższego czasu planowałam, ale teraz to już jestem na 100% zmobilizowana :)
Madzia po mału, krok po kroku, wszystkiego naraz się nie ogarnie. :) Najlepiej sukcesywnie zabierać się za porządkowanie mieszkania i dodatkowo w momencie gdy trafimy na coś, co jest nam niepotrzebne, pozbywać się tej rzeczy.
Madzia pomału, krok po kroku, wszystkiego naraz się nie ogarnie.
Najlepiej sukcesywnie zabierać się za porządkowanie mieszkania i
dodatkowo w momencie gdy trafimy na coś, co jest nam niepotrzebne,
pozbywać się tej rzeczy.
A ja akurat paragony świadomie zbieram. Po to by udokumentowane nimi wydatki wrzucić do excela budżetowego i mieć rękę na pulsie w kwestii wydatków. Twoja lista jest na tyle obszerna, że niewiele można dorzucić. Po długim namyśle dodałabym nietrafione prezenty i przeczytane książki – ich miejsce jest na pólkach osób którym się jeszcze przydadzą.
No tak, ale jak spiszesz je do excela to potem wyrzucasz, tak? Czy trzymasz je wszystkie?
Słuszna uwaga o nietrafionych prezentach. :)
W sumie mogłabym wyrzucać, ale jakoś tak zostało, że gromadzimy z partnerem. Wcześniej
wpisywaliśmy do loterii paragonowej a teraz on się upiera by trzymać i nawet do końca nie wiem jak długo to przechowuje. To dobra okazja by sprawdzić.
Większość punktów realizuję :) Zaciekawiła mnie strona z datami produkcji kosmetyków, świetny pomysł.
Fajny pomysł na wpis :) Niby wszyscy to wiemy, ale taka lista zebrana w jednym miejscu porządnie motywuje.
Muszę znow zabrać się za porządki… parę punktów mam do zrobienia😀 a co zrobić z zepsutym różańcem i obrazkami św. które ksiądz zostawia chodząc na kolędzie? Mąż ma nawet takie z czasów szkolnych😀 części bym się pozbyla ale niewiem jak, do śmietnika tak chyba nie można… a może się mylę😀
Polecam ten artykuł – https://m.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,4232,co-zrobic-ze-starym-rozancem-biblia-lub-zniszczonym-krzyzem-czy-mozna-je-po-prostu-wyrzucic.html. 😊
Dziękuję, zawsze mam z tym problem. Próbowałam kiedyś odmówić przyjęcia obrazka po kolędzie, ale w ogóle się to nie udało.
Wydaje mi się, że obrazki, które ksiądz rozdaje po kolędzie nie są poświęcone. :-)
Ja dostałam tej mądrości jakiś czas temu – minimalizm, który wprowadzam każdego dnia. To nie jest tak, że żyję z tym od zawsze, ale nauczyłam się otaczać tylko tym czego potrzebują, jest łatwiej. Jednak wciąż pracuję ! Bo mam męża, który wszystko odkłada !! dosłownie ! nawet starą gazetę, przetarte skarpetki, paragony itp……
Więc walczę.
Twoja lista jest super :) Nie długo pojawi się moja lista rzeczy z którymi postanowiłam się pożegnać :)
Takie życie jest fajniejsze, lepsze, lżejsze :)
Pozdrawiam bardzo ciepło.
Staram się trzymać takiej listy na bieżąco, ale dzieją się rzeczy magiczne i zawsze ukryje się coś, czego nie powinno być w moim domu. ;)
Świetny spis!
Przy okazji sprzątania swojej przestrzeni, warto zrobić dodatkowo coś dobrego i oddać starą pościel, koce, ręczniki do schroniska dla zwierząt. Tam takie rzeczy zawsze się przydają!
Ja mogę z dumą powiedzieć, że pozbyłam się już znakomitej większości tych wszystkich przedmiotów. Teraz przed przeprowadzką czekają mnie jeszcze ostateczne porządki i do nowego mieszkania chcę zabrać już tylko to co kocham, lubię, potrzebuję i jest piękne :))