Chociaż do wiosny zostało jeszcze nieco ponad miesiąc, ja już pomału się do niej przygotowuję. Chciałabym oczyścić moją przestrzeń z nadmiaru, uporządkować garderobę, półkę z kosmetykami, których trochę się nazbierało, książki, apteczkę. Dlatego postanowiłam rozpocząć na blogu cykl Wiosenne Porządki i zaprosić Was do jego udziału.
Na pierwszy ogień idzie szafa. Staram się robić w niej porządki średnio raz na sezon, bo inaczej panowałby w niej chaos. Moja szafa musi pomieścić nie tylko moje ubrania, ale także ubrania mojego męża, pościel, ręczniki, torebki, walizki i buty. Trzymam w niej nawet sprzęt fotograficzny, odkurzacz i deskę do prasowania więc staram się wykorzystać każdą wolną przestrzeń i nie przechowywać w niej zbędnych rzeczy. Mimo sporej liczby rzeczy panuje w niej harmonia i nie mam uczucia przytłoczenia.
W dzisiejszym wpisie napiszę Wam o moich sposobach na porządki w szafie i dobrą organizację.
Porządki w szafie – czyli pierwsza część cyklu Wiosenne Porządki
Krok pierwszy – czyszczenie
Po kilku miesiącach na półkach i wieszakach zebrał się kurz, dlatego wyjmuję wszystko z szafy, odkurzam dokładnie wnętrze – wszystkie półki i szuflady, to tam zbierają się różne drobinki, które trudniej zebrać szmatką. Następnie przecieram półki, podłogę, boki szafy, szyny, a także pręty bawełnianą ściereczką. Pozwalam szafie pooddychać. Otwieram okno i porządnie ją wietrzę. Moja rada jest taka, by nie wyciągać z szafy wszystkiego jak leci, bo utoniemy w stercie ubrań i dodatków i trudniej nam będzie je dobrze posegregować. Ja skupiam się najpierw na półkach, potem przechodzę do szuflad i na końcu do wieszaków. Dzięki temu mogę podzielić swoją pracę na etapy i w razie potrzeby zrobić przerwę.
Czyszczę też lustro i szafę od zewnątrz. Genialnie sprawdza się do tego ściereczka z mikrofibry Kolorado, która nie zostawia smug.
Krok drugi – segregacja ubrań
To bardzo ważny krok, bo pozwala zaoszczędzić sporo przestrzeni. Nie przywiązuję się do ubrań, których z różnych względów nie noszę. Robię dokładny przegląd tego co mam i decyduję co wraca do szafy. Ubrania, których nie nosiłam od dłuższego czasu (rok lub nawet dwa lata) odkładam na bok. Po zakończeniu porządków decyduję co dalej z nimi zrobić. Czasami coś przymierzam i daję jakiejś rzeczy jeszcze szansę, ale większości się pozbywam. Chociaż coraz rzadziej zdarza mi się kupić coś, co zupełnie się nie sprawdzi, nigdy do końca nie mogę przewidzieć jak dane ubranie będzie wyglądało po kilku praniach. Poskręcane koszulki od razu wyrzucam lub robię z nich użytek jako szmatki do sprzątania. Dobre ubrania sprzedaję, oddaję na cele społeczne (tutaj macie listę punktów) lub wrzucam do kontenera na odzież używaną.
Bardzo ważną kwestią jest też konserwacja ubrań. Po sezonie zimowym piorę wszystkie ubrania, które tego wymagają, w tym wełniane swetry. W przypadku wełny ustawiam program do prania delikatnych tkanin wełnianych, używam przeznaczonego do wełny środka piorącego i suszę je na płasko. Gdy wyschną, golę golarką drobne zmechacenia i układam ubrania na najwyższej półce. Nie wieszam wełnianych swetrów, ze względu na to, że są dość ciężkie i włókna pod wpływem ciężaru wyciągają się. Oddaję płaszcze i marynarki do pralni chemicznej, następnie wieszam je na dobrze wyprofilowanych wieszakach i okrywam folią ochronną, która zapobiegnie ich ponownemu zakurzeniu. Dżinsy piorę w niskiej temperaturze i nie używam do nich środka zmiękczającego tkaniny.
Segreguję ubrania zgodnie z ich przeznaczeniem. Wy możecie zrobić to kolorami, ja układam je zgodnie z ich funkcją. Jeden stos zajmują długie spodnie, drugi swetry, trzeci odzież sportowa, kolejny to koszulki i t-shrirty.
Krok trzeci – wieszanie ubrań
Każdy wieszak przecieram zwilżoną szmatką zanim powieszę na nim ubranie. Wieszam wieszaki w jednym kierunku, dzięki temu mam więcej miejsca w szafie i ubrania się nie gniotą. Koszule zapinam na co drugi guzik. Ubrania wieszam zgodnie z ich przeznaczeniem – czyli dzielę sekcje na sukienki, koszule, bluzki, lekkie sweterki i okrycia wierzchnie.
Krok czwarty – szuflady
Lubię gdy w szufladzie panuje ład i porządek, który znacznie trudniej utrzymać, jeśli wszystko leży luzem. Dlatego kupiłam organizery do szuflad i układam w nich bieliznę, skarpetki, stroje kąpielowe.
W kolejnej szufladzie znajdują się akcesoria na zimę typu czapki, szaliki i rękawiczki oraz paski. W jednej z szuflad trzymam także małe torebki. Wkładam je do woreczków przeciwkurzowych, dzięki czemu łatwiej utrzymać ich czystość i ładny wygląd.
Krok piąty – buty
Wszystkie moje buty znajdują się w szafie w pudełkach, w których zostały kupione. Wystawiam tylko te buty, które noszę najczęściej w danym sezon. Buty, których nie będę teraz nosiła, leżą na najwyższej półce. Po zakończonym sezonie czyszczę wszystkie pary, oddaję do szewca te, które wymagają naprawy, by za rok, były gotowe do użycia.
Krok szósty – zapach
To ważne by w szafie panował przyjemny zapach. Nie tylko ze względu na walory estetyczne, ale także ze względu na mole. Mam w szafie sporo wełny, a jak wiemy mole ją uwielbiają. Najprościej jest ułożyć w szafie odświeżacz powietrza o zapachu, który będzie nam pasował. Ja wykorzystałam odświeżacze marki Kolorado i włożyłam je do każdej większej wnęki. Dzięki temu wyczuwa się w szafie świeżość i mam pewność, że nie zagoszczą w niej nieproszeni goście.
Do tak zorganizowanej i uporządkowanej szafy przyjemniej się zagląda. Mam też dobry przegląd tego, co aktualnie noszę i dużo szybciej wybieram ubrania na każdy dzień. Wpis o garderobie rozpoczął cykl: Wiosenne Porządki. Następnym krokiem będą książki, także jeśli macie zbędne zbiory w swoich domach, szykujcie je do Wyprzedaży Książkowej.
Dajcie znać czy planujecie porządki w szafie na wiosnę, czy macie je już za sobą. Jakie jeszcze znacie przydatne triki, które pomogą nam sprawnie zorganizować swoją garderobę?
17 komentarzy
Super pomysł z tym cyklem!
Sposoby bardzo zbliżone do moich, nawet sama szafa jest podobna, ale ja niestety często zapominam o zapachu. Dobrze, że o tym przypomniałaś :). U mnie jest jeszcze jedna magiczna półka na samej górze z ubraniami, w które się nie mieszczę po dwóch ciążach i chyba najwyższy czas podjąć decyzję o ich dalszym losie. Masz pięknie ułożoną bieliznę! Moje buty przechowuję w przezroczystych plastikowych pudełkach, na których nakleiłam ich zdjęcia.
Fajne są przezroczyste pudełka i pewnie estetyczniej to wygląda. Ja jeśli mam wątpliwości, co znajduje się w środku, podpisuję pudełko grubym pisakiem. A co do ubrań sprzed ciąży, to miałam to samo gdy urodziłam synka, do tej pory nie wróciłam do dawnego rozmiaru, choć wagowo ważyłam prawie tyle samo. Zmienia się trochę budowa, biodra stały się szersze i trudniej było mi się zmieścić w stare spodnie. :)
Dorota, zawsze mnie rozczula to, że o swoim Dziecku zawsze piszesz synek 😀Nigdy inaczej.
Ja już jestem po porządkach w szafie – narazie dość ogólnych. Swetry i ciepłe bluzy jeszcze królują „pod ręką”, ale już zaczęłam się rozglądać za nowymi białymi t-shirtami, które po prostu uwielbiam i dogrywam braki w półce „sportowej” :)
Moje metody są podobne – to co noszę ląduje w komodzie i w szafie na wysokości wzroku, reszta zajmuje najwyższe i najniższe półki. Po każdym sezonie również przeglądam szafę pod kątem ubrań zniszczonych, które odrazu wyrzucam, oraz braków, które staram się uzupełnić w sezonie wyprzedażowym.
Poza tym nowy cykl jak najbardziej na plus! Czekam na wyprzedaż książkową ;)
Widzę, że masz wszystko świetnie zorganizowane. Co do T-shirtów to polecam te z COS-a, kupiłam rok temu dwa i trzymają formę. :) Big Star też ma niezłe basici.
Chyba widzę tu małą inspirację Ulą Pedantulą ;)
Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że ktoś taki istnieje. :)
Super pomysł na cykl, tematyka zawsze na czasie. Ja też robię porządki w podobny sposób. Wieszaki z ubraniami zawieszam odwrotnie i w ten sposób po pewnym czasie widzę, których rzeczy nie noszę i decyduję co z ich dalszym losem.
Słyszałam o tym sposobie, bardzo ciekawy, myślę, że może się sprawdzić. :)
Uwielbiam robić porządki w szafie, uspokaja mnie to :)
Twoja organizacja jest perfekcyjna! :)
Właśnie jestem po porządkach w mojej mini garderobie, w której muszę zmieścić moje ubrania, buty, męża kurtki, pudełka z ozdobami na Boże Narodzenie i Wielkanoc, żelazko, deskę do prasowania, odkurzacz, pościel i torebki.Trochę tego jest. Musiałam się nieźle nagimnastykować aby to wszystko upchać. Część rzeczy jest w pudłach kartonowych, część w plastykowych. Bardzo się staram i pilnuję aby nie powstał nieporządek, bo wtedy czuję chaos wokół mnie. Z braku miejsca w garderobie torebki zawiesiłam na drzwiach od wewnętrznej stronie, deskę do prasowania ulokowałam na wieszaku. Wiem, że muszę jeszcze popracować nad moją mini garderobą i wiem też, że skorzystam z twoich rad.
U mnie podobnie, jeśli nie będę pilnowała porządku, zapanowałby chaos. U mnie też są jeszcze kurtki i płaszcze. W takich sytuacjach człowiek szybko uczy się wykorzystywać przestrzeń. 😊
Świetny wpis. Zmobilizowałaś mnie do przejrzenia i ogarnięcia swojej szafy. A na wpis o książkach wręcz nie mogę się doczekać, ponieważ jako mol książkowy mam już taka ilość książek, że brakło mi pomysłu na ułożenie ich.
Przydatny wpis – właśnie takich praktycznych wskazówek potrzebowałam. Od jakiegoś czasu podejmuję wysiłek, żeby wprowadzić porządek i „ogarnąć” różne aspekty mojego życia. Wydaje mi się, że idzie całkiem nieźle, ale najbardziej kuleją te przyziemne sfery, w tym szafa, a przecież teoria głosi, że nim przejdę do głowy, powinnam zająć się przestrzenią wokół 😉 Moją największą bolączką jest dbanie o buty – nie lubię tego robić, ale mam mocne postanowienie poprawy, bo wiem, ze to przedłuży żywotność moich ulubionych par. Na pewno zastosuję się do kilku wskazówek, jak choćby przechowywanie obuwia w oryginalnych pudełkach. Takie to niby oczywiste w swojej prostocie a jednak ja te pudełka zazwyczaj wyrzucam i buty stoją w szafce niezabezpieczone w oczekiwaniu na kolejny sezon. Dziękuję i czekam na wpis książkowy🙂
Jeśli chodzi o wiosenne porządki to zawsze mam mieszane uczucia – z jednej strony mam ogromną motywację do uporządkowania tego, co już długi czas czekało na swoją kolej, a z drugiej strony, czuję jakąś taką presję, że „idzie wiosna – trzeba sprzątać”. Tak czy inaczej, wiosna to bardzo fajny czas :-)
Świetny wpis!!! Tego potrzebowałam – konkretów! Koleżanka dołączyła do akcji pomaganie przez ubranie i cały czas mówi mi żebym również zrobiła porządki w szafie i oddała tam niepotrzebne ubrania. Chciałam to zrobić jakoś wszystko z głową, więc teraz to już muszę rozpocząć akcję „wiosenne porządki” :D dzięki!!! :)