Wiosna to taka pora roku, która pobudza nas do działania. Nie tylko przyroda rodzi się do życia, ale także ja odczuwam potrzebę zmian. Mam ochotę na nowe projekty, zmianę aranżacji w mieszkaniu, sadzenie kwiatów i urządzanie balkonu. Już nie mogę doczekać się pracy przy małym stoliku, z kubkiem pysznego koktajlu owocowego.
Przygotowuję na wiosnę nie tylko moje ciało, ale także moje otoczenie. Organizacja szafy na nowy sezon jest jednym z elementów wiosennych porządków. Czas pomału schować grube kurtki, szaliki, zimowe buty. Posegregować ubrania i dać pierwszeństwo lżejszej odzieży. To przeważnie na wiosnę moja szafa przechodzi gruntowne czyszczenie. Dziś chciałabym Wam napisać o moich porządkach, o tym co warto zrobić już teraz, by przygotować swoją szafę na nowy sezon.
1. Wyczyść zimowe buty i oddaj do szewca
Pomału chowamy zimowe obuwie. Zanim jednak to zrobimy warto oddać je do szewca jeśli wymagają naprawy i dobrze wyczyścić. Używam do tego wilgotnej bawełnianej ściereczki, którą płuczę w letniej wodzie z delikatnym płynem lub szamponem. Świetnie sprawdzają się produkty dla dzieci, ponieważ nie wysuszają skóry. Ze skórą naturalną butów postępujemy podobnie jak z naszą skórą. Po umyciu trzeba ją natłuścić. Używam pasty do butów, środka do impregnacji oraz delikatnego kremu, który ładnie natłuszcza skórę. Dobrze sprawdza się krem Nivea, ja użyłam balsamu Yope. Buty polerujemy suchą ściereczką. Tak zakonserwowane obuwie możemy schować do następnej zimy.
2. Upierz ubrania lub oddaj je do pralni chemicznej
Piorę wszystkie wełniane swetry, czapki i szaliki w pralce ustawionej na program do prania wełny z delikatnym środkiem piorącym. Suszę je na płasko, gdyż mokre włókna są ciężkie i mogą ulec uszkodzeniu i odkształceniu. Płaszcz, jeśli wymaga czyszczenia, oddaję do pralni chemicznej. Używam też golarki do ubrań i golę swetry ze wszystkich kłaczków.
3. Wyjmij wszystko z szafy, by dobrze ją oczyścić
Takie generalne porządki robię dwa razy w roku. Wyjmuję wszystkie ubrania, przecieram półki, pręty i wieszaki. Otwieram okna, by porządnie przewietrzyć wnętrze szafy.
4. Posegreguj ubrania
To świetny moment, by posegregować ubrania i odłożyć te, których nie nosimy (o tym co możecie z nimi zrobić, przeczytacie tutaj). U mnie jest ich niewiele, bo sukcesywnie pozbywam się ubrań, których nie noszę. Ale mam kilka sztuk, dla których szukam nowych właścicieli. Pamiętaj, że jeśli czegoś nie nosiłaś przez ostatni rok-dwa, szanse że założysz to jeszcze w przyszłości są niewielkie, chyba że jest to odzież na specjalne okazje typu przyjęcia, eleganckie kolacje i może cierpliwie poczekać na swoją kolej.
5. Znajdź swój system przechowywania
Wiele osób poleca metodę składania ubrań Marie Kondo. Na grupie dziewczyny wychwalały jej zalety. U mnie niestety ta metoda do końca się nie sprawdza, ponieważ nie mam tylu szuflad. Dlatego składam ubrania tradycyjną metodą na trzy. Segreguję je według typów. Oddzielnie spodnie, swetry, bluzki, odzież sportowa. Koszule, sukienki, spódnice wieszam na wieszakach i pilnuję by jedna rzecz wisiała na jednym wieszaku. Pamiętajcie by wieszaki były ułożone w tym samym kierunku, wtedy odzież na siebie nie nachodzi i nie gniecie się. Koszule powinny być pozapinane, przynajmniej na kilka guzików, by nie zsuwały się i trzymały fason. Niektóre ubrania warto przechowywać w pokrowcach. Ja tak przechowuję swój garnitur i garnitur męża, mam też folie ochronne na dwie sukienki. Swetry układam na półkach, ponieważ powieszone na wieszakach mogą ulec odkształceniu.
6. Ustaw buty w zasięgu ręki
Buty zimowe lądują u mnie na najwyższej półce. Nie będę do nich zaglądać przez kilka miesięcy. Chowam je w pudełkach, w których zostały kupione. Niektóre marki umieszczają na pudełkach naklejki pokazujące jaki jest to fason obuwia, więc nie musimy do nich zaglądać. Jeśli jednak nie są oznaczone, możemy je same podpisać. To ułatwi szybki wybór obuwia. W sprzedaży dostępne są także przezroczyste pudełka na buty, które są ciekawym rozwiązaniem. Na dole szafy trzymam buty, które aktualnie noszę. Dzięki czemu mam do nich szybki dostęp.
7. Korzystaj z organizerów
Organizacja szafy nie byłaby dla mnie możliwa bez organizerów. W szufladach trzymam bieliznę, akcesoria zimowe i małe torebki. By bielizna jednak nie fruwała po całej szufladzie i nie mieszała się kupiłam specjalne pojemniki, które świetnie porządkują mi szufladę i optymalizują przestrzeń. Mam przeznaczone oddzielne miejsce na skarpetki, rajstopy, biustonosze i figi. Tym razem metoda Marie Kondo bardzo się sprawdziła. Dzięki takiemu ułożeniu w szufladach panuje porządek i mamy szybki dostęp do wszystkich rzeczy. Wcześniej żeby znaleźć konkretne skarpetki musiałam przekopać się przez stertę innych, co powodowało bałagan. Metodą Marie Kondo poukładałam także szaliki, chusty, czapki i rękawiczki.
Dolną szufladę zajmują małe torebki. Nie mam ich wiele, więc spokojnie mieszczą się w jednej szufladzie. Trzymam je w woreczkach przeciwkurczowych.
8. Zoptymalizuj przestrzeń
Moja szafa mieści moje i męża ubrania, okrycia wierzchnie, pościele, ręczniki, buty, oraz część rzeczy dziecka. Znajduję w niej także miejsce na różne drobiazgi, które są umieszczone w kartonowych pudłach – ozdoby choinkowe, kapelusze, drobne narzędzia. W szafie jest nawet miejsce na odkurzacz i deskę do prasowania, a także torby podróżne. Te miękkie warto włożyć jedne do drugich, wtedy zajmują znacznie mniej miejsca. Do torby podróżnej wkładam także akcesoria wakacyjne takie jak materac, zabawki do wody, obuwie do kąpieli. W niewielkim mieszkaniu takie triki optymalizujące przestrzeń są niezwykle istotne. Część z Was mnie pyta, jak ja się mieszczę w jednej szafie razem z ubraniami męża (akurat tych jest niewiele), dziecka, butami i kurtkami. Wystarczy odnaleźć własny system układania rzeczy i dobrze wykorzystać przestrzeń.
9. Stwórz woreczki zapachowe
Zapach w szafie jest bardzo ważny. Przede wszystkim odstrasza mole i odświeża wnętrze. Od jakiegoś czasu używam suszonej lawendy, którą umieściłam w małych, lnianych woreczkach. Bez problemu zrobicie je same lub kupicie w sklepach z pasmanterią i w sieci.
Do uporządkowanej szafy przyjemniej się zagląda, a wybór ubrań jest znacznie prostszy bo wszystko mamy na wyciągnięcie ręki. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że jakaś fajna rzecz jest nienoszona tylko dlatego, że nie mam jej w zasięgu mojego wzroku. Dopiero przy okazji porządków domowych odkrywam, że miałam przecież taką piękną sukienkę! Jestem ciekawa, jaki jest Wasz system układania ubrań i czy stosujecie metodę Marie Kondo?
22 komentarze
ja przy okazji wiosennego malowania zrobiłam porządki w szafie. Jednak tym razem były to porządki z prawdziwego zdarzenia i wyrzuciłam wszystkie rzeczy, które zalegały w szafie, czy komodzie. Mam teraz znacznie mniej ubrań, jednak lepiej mieć mniej rzeczy, ale takich, w których chodzimy ;) Kilka rzeczy sprzedałam na olx, a worek ubrań oddałam do caritasu. Co najlepsze – myślałam, że będę żałowała wyrzucienia niektórych rzeczy… a prawda jest taka, że nawet o tym nie pomyślałam
Słuszna uwaga! Zazwyczaj wydaje nam się, że będziemy żałować oddanych rzeczy, a potem zupełnie nam ich nie brakuje. Bardzo fajnie, że udało Ci się tak zorganizować swoją szafę. :-)
Jesienią robiłyśmy takie porządki w szafie mojej mamy, wyrzuciłyśmy 15 worków, a następnego dnia mama nie była w stanie przypomnieć sobie ani jednej z wyrzuconych rzeczy. Mniej znaczy lepiej :)
Oddanie płaszcza do pralni i butów do naprawy to coś co muszę i na pewno warto zrobić :)
Staram się na bieżąco utrzymywać porządek w szafie. Korzystam z koszyczków. Też jak Ty dwa-trzy razy w roku robię generalne porządki. Buty natłuszczam oliwką dla dzieci. Muszę wypróbować Twój sposób z kremem.
A ja z kolei nie natłuszczałam ich oliwką. Sprawdzę, dzięki! :)
Ja też uwielbiam wiosnę, jako czas na wszechobecne porządki. Od jakiegoś czasu nie mam już ubrań, w których nie chodzę, bo systematycznie się ich pozbywam, jednak takie porządne wyjęcie z szafy się przydaje, żeby odkryć dawno nienoszone ubrania. Czuję, że ubrań nadal mam za dużo, ale wszystkie, które mam, bardzo lubię i czasami muszę je na nowo okrywać :)
Jeśli wszystkie ubrania lubisz i nosisz, to znaczy, że nie jest ich za dużo. Nie musimy budować minimalistycznej szafy, ale takiej, która odpowiada naszym potrzebom. Grunt to czuć, że moja garderoba dobrze wpisuje się w mój styl życia. :) Super jest to, że robisz porządki na bieżąco, to bardzo ułatwia sprawę. :)
Z tym noszeniem to różnie bywa, bo mam za dużo np. t-shirtów i koszul, żeby je wszystkie nosić. Jednak wyrzucanie dla idei też jest bez sensu, bo szkoda dobrych i przydatnych rzeczy, więc stopniowo wykańczam szafę ;)
Ja też muszę takie porządki w szafie zrobić :) U mnie trudniej z motywacją.
Genialne porady! Koniecznie muszę tak zrobić. Oprócz woreczków zapachowych bo nie cierpię zapachu lawendy :[
Zapach możesz dobrać według własnych upodobań. Można użyć herbaty i olejku eterycznego albo zapachowych mydełek. :)
Ja uwielbiam kupować ubrania, ale mam ich tyle, że nie mieszczą się w mojej szafie. Najgorsze jest dla mnie porządkowanie szafy, bo muszę rozstać się z niektórymi ubraniami, które są zimowe, ale których nie mogę już ubrać bo jest za ciepło… Dobre rady! Muszę ich wypróbować, może nareszcie uda mi się doprowadzić moją szafę do ładu
Stosuję zasady Marie Kondo i od ponad roku mam w szafie porządek. Też nie mam szuflad, ale po prostu na półkach mam pudełka, w których są ubrania – u mnie się to sprawdza. Ubrania dziecka też tak przechowuję (w jego pokoju) – dużym plusem zastosowanie tej metody było to, że moje dziecko bardzo polubiło składać koszulki (w rulonik) i przy układaniu ubrań zawsze złoży ok. 5 koszulek – zanim mu się nie znudzi.
No właśnie by poskładać tak ubrania też musiałabym użyć jakiś pojemników. Na pewno zaletą jest to, że ubrania mniej się gniotą. Super, że Twoje dziecko też składa swoje ubranka!. :)
U mnie na dalekiej północy właśnie jakby zaczęło pachnieć wiosną, więc Twój poradnik przyszedł w samą porę (chociaż jeszcze się boję definitywnie chować wszystkiego, co zimoew ;) ). Ogarnięcie szafy mam na swojej to=do liście od początku zimy, więc może czas… A jak przechowujesz większe torebki?
Mam jedną większą torebkę, zdecydowanie wolę małe. Kładę ją w przedpokoju na półce. Ale przy większej ilości musiałabym zorganizować dla nich specjalne miejsce. To też mnie powstrzymuje przed zakupem kolejnych (choć planuję zakup jeszcze jednej w większym rozmiarze i jednej w średnim).
Zdecydowanie tej wiosny powinnam przeorganizować szafę. Jestem na etapie szukania fajnych organizerów na bieliznę, a co do ciuchów – czas je przejrzeć i pozbyć się połowy, bo i tak noszę non stop ulubione zestawy :)
U mnie dobrze sprawdzają się organizery z Ikei.
Powodzenia w porządkowaniu szafy! :)
Bardzo mobilizujący post. Ja układam skarpetki wg metody M. Kondo. Niby banalna sprawa, a to naprawdę duża ulga jak w końcu nie trzeba przekopywać się przez stertę skarpet. Ja do tego zużywam skarpety i ręczniki najpierw te, które są z przodu półki, a uprane dokładam na koniec. Wtedy wiadomo, że po jakimś czasie wszystkie były wyprane i nie gromadzą się roztocza.
Moja szafa była zorganizowana jeszcze 6 miesięcy temu. Dzisiaj to już trochę nieaktualne, ale pracuję nad tym :) Uwielbiam porządek i tak jak u Ciebie Dorota korzystam z organizerów Ikei! Wszędzie je poznam :)
Świetny wpis. Wprowadziłam sie do domu w zeszłym roku. Nasza garderoba nie jest jeszcze tak całkowicie skończona. Niestety na razie układaliśmy rzeczy raczej „gdzie popadnie”. Teraz widzę, że od początku trzeba zadbać o porządek, bo potem cięzko sie z tego odkopać :-) I chyba wybiorę sie do Ikei po taki organizery do szuflad. Nie znałam do tej pory metody M.Kondo, czy jest może ona opisana gdzies na Twoim blogu?