fbpx

Najczęstsze wymówki dotyczące zdrowego stylu życia i jak sobie z nimi radzić

by Dorota Zalepa
17 komentarzy

Znacie ten stan, gdy nie macie ochoty zabrać się za pracę i nagle zaczynacie sprzątać mieszkanie? Byleby tylko nie zająć się tym, co w danym momencie jest najważniejsze. Podobnie zachowujemy się względem zdrowego stylu życia. Odkładamy je w nieskończoność i szukamy wymówek, które usprawiedliwią naszą decyzję.

 

Mimo tego, że wielokrotnie nie chce mi się podejmować wysiłku, by zdrowiej i lepiej żyć, podejmuję go, bo wiem, że moje życie będzie dużo pełniejsze. Będę zdrowa i będę miała więcej energii na pracę, różne aktywności, dążenie do swoich celów i marzeń. Będę po prostu szczęśliwsza. Bycie aktywnym jest wpisane w nasze życie, ale wielokrotnie usprawiedliwiamy się przed sobą odkładając sport i zdrowe odżywianie na potem.

 

Jakie są nasze najczęstsze wymówki, które powstrzymują nas przed zadbaniem o swoje zdrowie?

 

Nie mam czasu

 

To chyba jedna z najpopularniejszych wymówek – Mam zbyt dużo pracy, by zająć się swoim zdrowiem. Gdy tylko zrobi się więcej luzu, zapiszę się na siłownię, pójdę pobiegać, zacznę zdrowiej się odżywiać. Tylko często po okresie wzmożonej pracy, nie mamy już siły i motywacji by zacząć działać. Wtedy pojawia się kolejna wymówka.

 

Jestem zmęczona

 

Jesteś zmęczona i nie masz siły na żadną aktywność, w tym przygotowanie zdrowych posiłków. Jesz więc coś na szybko w pobliskiej knajpce, albo co gorsza wybierasz fast food w drodze do domu. Po posiłku siadasz przed telewizorem lub bezcelowo przeglądasz Internet. Kładziesz się spać, by wstać rano wyczerpana. To błędne koło, które trzeba przerwać. Jeśli nie zrobimy czegoś, by podnieść jakość naszego życia, nie poczujemy się lepiej.

Mimo zmęczenia wychodzę poćwiczyć lub idę przewietrzyć umysł podczas spaceru. Przygotowuję obiady w domu i dbam o jakość posiłków. Drugie śniadanie to często koktajl warzywno-owocowy lub świeży sok CYMES, po który sięgam w momencie, gdy nie mam odpowiednich składników. Są to produkty najwyższej jakości. Soki są świeżo wyciskane i pakowane w szklanych butelkach, mają krótkie terminy przydatności 24-72 godziny. Staram się mieć przynajmniej dwie buteleczki w lodówce, by uzupełnić dzienną porcję owoców i warzyw. Mój synek chętnie pije je na śniadanie. Pisałam Wam, że odkąd zwiększyłam ilość owoców i warzyw w mojej diecie, czuję się o wiele lepiej i mam więcej energii. Podczas pracy częściej sięgam po sok, który zapewni mi porcję witamin i minerałów, niż po kawę i mocną herbatę, które je wypłukują.

 

 

Zdrowe produkty są drogie

 

Niektóre produkty ekologiczne są droższe, ale nie zawsze musimy sięgać po żywność oznaczoną symbolem EKO lub BIO. To że produkt jest ekologiczny, nie znaczy od razu, że jest dla nas zdrowy. Produkty ekologiczne potrafią zawierać spore ilości cukru, dlatego nie czujmy się zwolnione z czytania składów. Często obok siebie w sklepie ustawione są dwa produkty w podobnych cenach, ale z różnymi składami i to od nas zależy, który wybierzemy. Sezonowe owoce i warzywa są tańsze i zdrowsze od tych importowanych. Ceny zdrowej żywności różnią się w zależności od sklepu, warto zaglądać do różnych punktów i wybierać te w przystępniejszych cenach. Odżywiając się zdrowiej wydajemy mniej na suplementy, które często zastępują nam wartościowe posiłki. Własne uprawy i przetwory także odciążą nasz budżet, a dodatkowo mamy pewność co do składu.

 

Za bardzo lubię słodycze, by z nich zrezygnować

 

Ja też uwielbiam słodycze, ale gdy przeczytałam ile szkody w organizmie potrafi wyrządzić cukier, szybko pozbyłam się go z mojego jadłospisu. Możemy zastąpić słodycze zdrowymi przekąskami takimi jak orzechy, owoce, bakalie czy zdrowe soczki. Możemy też upiec ciasto lub bułeczki orkiszowe, które będą znacznie zdrowsze od tych kupowanych w sklepach. Gdy nachodzi mnie głód na słodycze sięgam po suszone daktyle, kanapkę z masłem orzechowym lub zdrowy sok CYMES.

 

Bieganie mnie nudzi

 

Nie wszystkie sporty będą dla nas atrakcyjne. Jest tyle dyscyplin sportowych, że każdy znajdzie coś dla siebie. Warto dostosować rodzaj aktywności fizycznej do naszych potrzeb i upodobań. Ja chodzę na siłownię, biegam i jeżdżę na rowerze. By uprzyjemnić sobie bieganie słucham podcastów lub audiobooków. Uwielbiam też wycieczki rowerowe, zabieram wtedy ze sobą jakąś książkę, kocyk i coś do picia. Robię przerwę by odpocząć, poczytać, pomyśleć i podziwiać widoki.

Nie widzę efektów

 

To nie znaczy, że ich nie ma. Zmiana nawyków żywieniowych i trybu życia skutkuje lepszym zdrowiem i samopoczuciem, ale na efekty czasem trzeba trochę poczekać. Gdy zaczęłam się zdrowiej odżywiać i ćwiczyć, pierwsze efekty zauważyłam po miesiącu systematycznych ćwiczeń wspartych zdrowym odżywianiem. Zyskałam więcej energii na pracę, której wówczas było bardzo dużo. Dzięki takiemu trybowi życia, nie odczuwam zmęczenia tak szybko i jestem bardziej efektywna.

 

Zdrowe odżywianie jest pracochłonne

 

To nieprawda! Istnieje wiele prostych i szybkich przepisów na zdrowe dania. By uprościć sobie proces gotowania, możemy przygotować obiad na dwa dni lub część zamrozić. Staram się mieć zawsze w zapasie jakieś warzywa, brązowy ryż, kasze, z których mogę szybko wyczarować zdrowy posiłek. Wyciągam z zupy marchewkę, dodaję kaszę jaglaną, cebulkę, czosnek, koncentrat pomidorowy i przygotowuję pastę na kanapki.

Wracając z siłowni kupuję składniki na koktajl, lub świeże soki bogate w witaminy i minerały CYMES. Sok z marchwi CYMES zawiera 100% marchwi, a jego okres przydatności wynosi 24 godziny, mam więc pewność, że jest świeży i nie zostały użyte żadne substancje przedłużające jego trwałość. Moim ulubieńcem jest też sok z marchwi i selera, który oprócz marchwi zawiera 1,5% dodatek selera i to połączenie jest przepyszne. Często sięgam też po sok jabłkowy lub ananasowy, szczególnie wtedy, gdy mam chęć na coś słodkiego. Soki Cymes dostępne są w sieciach handlowych i sklepach tradycyjnych. Zdrowe odżywianie nie zajmuje mi więcej czasu niż w czasach kiedy nie przywiązywałam do niego tak dużej wagi. Z czasem proces zaopatrywania się w zdrowe produkty i przygotowanie dań stał się intuicyjny i prosty.

Zdrowe posiłki są monotonne i niesmaczne

 

Odkąd zaczęłam się zdrowiej odżywiać odkryłam mnóstwo ciekawych połączeń smakowych i produktów, o których istnieniu nawet nie wiedziałam. Polubiłam się z ciecierzycą, soczewicą, dynią piżmową, szparagami, batatami i selerem naciowym, który dodaję do wielu dań. Gotuję kaszę jaglaną na obiad i przygotowuję z niej pudding jaglany na śniadanie. Robię placuszki orkiszowe z bananami lub pieczoną owsiankę. Repertuar posiłków znacznie się zwiększył. Poznałam też orientalne przyprawy, które wzbogacają smaki – tahini, sos sojowy, curry, kurkumę, ocet jabłkowy i aromatyczne zioła. Jedzenie stało się przyjemnością, a nie przymusem.

 

Jak pokonać wymówki?

 

Warto uświadomić sobie, że powody, dla których rezygnujemy z siebie są bardzo często nierealne i tkwią wyłącznie w naszej głowie. Stały się nawykiem powtarzanym przez lata. Wystarczy krok po kroku zmieniać nasze przyzwyczajenia. Możemy więcej chodzić zamiast jeździć, częściej wybierać rower, zamiast samochodu, sprawdzać składy produktów wrzucając je do koszyka, próbować nowych smaków i dań, zacząć się ruszać, choćby to miała być 15 minutowa gimnastyka lub wykorzystać przerwy w pracy na rozruch.

Nie zaczynajmy od razu od zmiany wszystkiego, bo rzeczywiście możemy się zniechęcić. Zróbmy najpierw jedną rzecz. Niech to będzie spacer po pracy. Wystarczy wyjść z domu i przewietrzyć umysł, a szybko odczujemy poprawę nastroju. Następnego dnia wprowadźmy kolejną rzecz. Przygotujmy do pracy zdrową przekąskę, a zamiast kawy sięgnijmy po jeden ze świeżych soków CYMES. Nie nastawiajmy się na szybkie efekty, ale wprowadzajmy zmiany długofalowo. Efekty przyjdą w swoim czasie.

Jeśli ciężko nam się zmotywować, możemy podjąć wyzwanie zdrowotne wspólnie z kimś bliskim, kto także jest zdeterminowany do zmiany stylu życia. Razem będzie nam łatwiej się dopingować w momentach słabości. Fajnym motywatorem jest także dokumentowanie swoich wyników. Możemy robić sobie zdjęcia, by po jakimś czasie zauważyć pozytywne zmiany w naszym wyglądzie.

Przełamujmy rutynę. Organizm szybko przyzwyczaja się do jednej formy ćwiczeń. By stymulować go do rozwoju, warto co jakiś czas zmieniać rodzaj ćwiczeń. To samo dotyczy kuchni. Zawsze cieszy mnie próbowanie nowych smaków i dań. Przepisy znajduję w internecie lub książkach kucharskich. Lubię też dodawać do nich coś od siebie.

Nie zapominajmy o odpoczynku. Nauczmy się odpoczywać bez wyrzutów sumienia. Uwielbiam ten moment kiedy wracam z siłowni, przygotowuję sobie zdrowy posiłek i daję sobie chwilę wytchnienia. Mam poczucie dobrze rozpoczętego dnia i zyskuję dodatkową energię na pracę.

 

 

Pamiętajmy, że zdrowy styl życia powinien towarzyszyć nam już zawsze, a nie być chwilową modą. Poczujemy się lepiej i będziemy miały więcej siły na realizację celów i marzeń. Skorzysta na tym nie tylko nasze ciało, ale także psychika. W końcu w zdrowym ciele, zdrowy duch!

 

Jestem ciekawa jakiej są lub były Wasze najczęstsze wymówki dotyczące zdrowego stylu życia i jak sobie z nimi radzicie?

 


Partnerem postu jest producent soków CYMES

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




Podobne wpisy

17 komentarzy

Kasia 8 maja 2017 - 19:24

Jak zawsze wpis dokładnie w punkt moich potrzeb i działań :) Od początku tego miesiąca wracam do zdrowych nawyków i aktywnego stylu życia. Pomimo tego, że dopiero od 5 dni wprowadzam w życie swój plan, to już widzę pozytywne skutki: mam więcej energii, chęci do działania, pracy i próbowania nowych rzeczy. Mam ochotę na większą dawkę aktywności fizycznej, wróciłam do rozciągania, jogi i spacerów. Tęsknię za rowerem, ale niestety mam scentrowane tylne koło… i czekam na to, aż chłopaki mi je wymieni :) Na treningi siłowe przyjdzie czas, gdy zacznę mieć na nie chęć :) Teraz potrzebuję się rozruszać i wrócić do życia :) A najlepiej razem z wiosną i we własnym rytmie.

Wymówki – mi zazwyczaj największy problem sprawiało przebranie się w ubrania sportowe przed ćwiczeniem. Wiem, banalna wymówka :D

Odpowiedz
Dorota Zalepa 8 maja 2017 - 22:23

Z tym przebraniem to jest to trochę taki zabieg psychologiczny, bo jak już się przebiorę to MUSZĘ iść. :) Rower też bardzo lubię, tylko teraz ta pogoda taka w kratkę, że nie zawsze uda się wyjść. Akurat gdy robiłam sesję, była piękna słoneczna pogoda. Bardzo dobrze że wracasz do swojego planu w swoim rytmie. Bo przecież nie chodzi o to, by coś robić szybko i na hurra. Mnie mobilizuje wykupienie karnetu na cały miesiąc, a jak już czegoś się podejmuję to potem jestem wytrwała. Powodzenia z rowerem, oby chłopak szybko wymienił koło. Pozdrawiam! :)

Odpowiedz
Kasia 9 maja 2017 - 10:21

Na wszystko jest sposób – aby chętniej się przebierać do ćwiczenia kupiłam sobie legginsy, które baaaaaardzo mi się podobają. I nie noszę ich poza momentem ćwiczenia czy jazdą na rowerze :D Znajomość podstaw psychologii popłaca :D

Odpowiedz
Ania Kalemba 8 maja 2017 - 21:54

ekstra rady! Mogę się podpisać pod wszystkim! :)

Odpowiedz
Krystyna Stefanowska 9 maja 2017 - 09:12

Mnie najbardziej denerwują wymówki serwowane przez rodzinę i znajomych, którzy kręcą głową z dezaprobatą, kiedy słyszą że razem z mężem zdrowo się odżywiamy. Dodatkowym problemem są liczne uroczystości rodzinne na których królują ciasta i panierowane mięsa. Czasami nie sposób jest odmówic ;)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 9 maja 2017 - 11:52

Oj znam to! Mnie też ciężko odmówić sobie ciast serwowanych na uroczystościach rodzinnych i wtedy nie odmawiam ich sobie, choć ograniczam ilość. W domu praktycznie nie jem cukru, więc myślę że od czasu do czasu jak zjem domowej roboty ciasto, nic się nie stanie. :)

Odpowiedz
Krystyna Stefanowska 9 maja 2017 - 12:22

Dokladnie! A jak zjem takie domowe ciasto od czasu do czasu od okazji, to dopiero doceniam jego smak :)

Odpowiedz
Ruda 9 maja 2017 - 14:52

Mój ulubiony cytat z „Opium w rosole”: „To tak jak z pomarańczami: pół pomarańczy smakuje o wiele lepiej niż cała pomarańcza, nie mówiąc już o dwóch.” Tak samo mam z ciastami. Albo przynajmniej tak sobie to tłumaczę.

Odpowiedz
Izabela Lemke 9 maja 2017 - 09:27

W tym poście zebrałaś chyba wszystkie możliwe wymówki, są więc i wszystkie moje. U mnie to wygląda tak, że zaczynam zdrowy tryb odżywiania, ćwiczę, a potem przestaję i na nowo. Teraz trochę mi trudniej, niż gdy mieszkałam sama, ale będę musiała wrócić do dobrych nawyków. Rzeczywiście, czułam się i wyglądałam wtedy lepiej.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 9 maja 2017 - 11:54

Ja też widzę po sobie, że ciało wygląda o wiele lepiej teraz. Chodzę na siłownię trzeci miesiąc i efekty są już zauważalne, więc motywacja też wzrasta. :) Powodzenia! Najważniejsze że mimo wszystko starasz się wracać do zdrowego trybu życia. :)

Odpowiedz
Projekt Dom 9 maja 2017 - 20:27

Myślę że najważniejsza jest metoda małych kroczków. Jednego dnia nie zmienimy wszystkiego, tak jak napisałaś trzeba zacząć po prostu od czegoś :) My od jakiegoś czasu czytamy uważnie etykietki produktów i staramy się wybierać te z mniejszą zawartością cukrów. Wprowadziliśmy zdrowe śniadania a teraz staramy się też regularnie ćwiczyć. Bardzo fajny post :) Pozdrawiam

Odpowiedz
kasia olecka 10 maja 2017 - 10:31

Ja staram się żyć zdrowo ale czasami małe potknięcia i wymówki się pojawiają. Czasami udaje mi się z moim 2,5 letnim dzieckiem robić gimnastykę – synek próbuje robić to co mama i jest kupa śmiechu a ja mam 25 brzuszków do przodu :D.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 10 maja 2017 - 15:01

Super sprawa ta gimnastyka z dzieckiem. Też ćwiczyłam z synkiem, gdy był mały. Co prawda to nie to samo, co wyrwanie się do klubu fitness na zajęcia (choć są też takie dla mam z dziećmi), ale warto dostosować się do sytuacji, w której się znajdujemy i nie rezygnować z siebie. :) A potknięcia zdarzają się każdemu! :)

Odpowiedz
anoriell - Katarzyna Janoska 11 maja 2017 - 15:14

Ja myślę sobie, że zapisanie się do dietetyka było najlepszą decyzją mojego życia.
Zrzuciłam 10 kg, które wprawiały mnie w okropny nastrój i przy okazji nauczyłam się gotować zupełnie inaczej i jeść o zupełnie innych, dużo zdrowszych porach.

Nie żadna dieta cud „schudnij w 30 sekund”, ale systematyczna długofalowa zmiana nawyków na zdrowsze.

Szczerze polecam wszystkim tym, którzy wciąż wszędzie dookoła widzą tylko wymówki. Lista z gotową dietą i pogadanki z kimś prawdziwym, kto zmotywuje, doradzi i będzie trzymać kciuki za postępy okazały się być naprawdę bezcenne!

Odpowiedz
Madame Malonka 11 maja 2017 - 19:42

U mnie może to niekoniecznie wymówka, co fakt, który się sprawdza, to ostatnio brak czasu i zmęczenie. Staram się jednak tak organiować, aby godzić ze sobą zarówno obowiązki jak i przyjemności. Dlateego obecnie wracam do biegania. Mam za sobą dopiero trzy wyjścia, ale cały czas mam na to ochotę i coś czuję, że wkrótce znowu się wkręcę :) Najtrudniej jednak jest mi teraz dbać o dietę i na to nie mam usprawiedliwienia, bo przygotowanie sałatki do pracy to naprawdę chwila. Moje bieganie i Twój post mobilizuje mnie, żeby w końcu wrócić do tego zwyczaju. Zastanawiam się też nad kupnem sokowirówki, żeby w postaci soków i koktajli nadrabiać małe ilości warzyw i owoców, jakie zjadam. Używasz może – polecisz coś? Od razu powiem, że zależy mi na czymś, co będzie zajmowało mało miejsca i łatwo się czyściło.

Odpowiedz
marika 5 czerwca 2017 - 14:23

ta nachalna reklama soków cymes zabija cały, dość ciekawy artykuł

Odpowiedz

Zostaw komentarz