fbpx

Ulubieńcy miesiąca – lipiec 2017

by Dorota Zalepa
12 komentarzy

Pora na kolejną dawkę ulubieńców miesiąca. :)

 

Ulubiony film – The Circle (Krąg)

 

Film dość mocno mną wstrząsną, ze względu na to, że w dużej mierze dotyka mojego życia. Porusza się wokół tematu granicy prywatności w sieci. Jako blogerka, wystawiam moje życie na pokaz. Oczywiście to ja decyduję ile chcę pokazać, ale z pewnością jest to dużo więcej niż przeciętna osoba, która posiada jedynie konto na Facebooku i Instagramie. Życie w sieci może wciągać i uzależniać,  ma swoje dobre strony, ale ma także wady, które dość dobitnie ukazane są w filmie. Może przyczyniać się do utraty więzi z najbliższymi, bo zamiast być z nimi w realnych sytuacjach, jesteśmy wirtualnie, może karmić naszą próżność i wpływać na zwiększenie konsumpcjonizmu. Film uzmysłowił mi, a raczej przypomniał, że są sprawy, które chciałabym zachować tylko dla siebie. Dlatego na blogu nie pojawia się rodzina, nie poruszam też bardzo osobistych kwestii dotyczących mojego życia. Taką granicę każdy musi ustalić sobie sam. Internet daje duże możliwości rozwoju osobistego, jest rozrywką i źródłem wiedzy, ale może także nas ograniczać. Film polecam szczególnie osobom, które dość sporo czasu spędzają online.

 

Ulubiona książka – „Twoje drugie życie zaczyna się, kiedy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno” Raphaëlle Giordano

 

Książka opisuje historię 38 letniej Camilli, która z pozoru ma wszystko – rodzinę, dobrą pracę, pieniądze, jednak czuje jak gdyby życie przeciekało jej przez palce. Często bywa rozdrażniona, jej relacje z mężem i synkiem polegają w dużej mierze na oskarżeniach, roszczeniach i niedopowiedzeniach.  Pod natłokiem obowiązków i zadań do zrobienia, małżonkowie przestali okazywać sobie miłość. Zmęczenie, brak czasu, niskie poczucie własnej wartości, wszystko to nagromadziło się w bohaterce do tego stopnia, że musiało w końcu znaleźć ujście. W tym trudnym momencie życia pojawia się pomocna dłoń, która pomaga Camilli stanąć mocno na ziemi i jednocześnie zacząć cieszyć się życiem.

 

Ulubione kosmetyki

W lipcu trafiło do mnie kilka nowości.

Maska z zielonej glinki Mokosh

Poleciła mi ją kosmetyczka. Zielona glinka rekomendowana jest dla osób z cerą mieszaną lub tłustą, ponieważ pomaga wyregulować wydzielanie sebum, oraz walczyć z zanieczyszczeniami. Moim cotygodniowym rytuałem stał się peeling i nałożenie maski. Mieszam ją z odrobiną olejku z pestek śliwek, wodą i nakładam na twarz na 15 minut. Po kilku aplikacjach zaczęłam zauważać pozytywne rezultaty. Skóra mniej się świeci, jest gładsza, dobrze nawilżona i w końcu pojawia się na niej mniej zanieczyszczeń.

Krem pod oczy z witaminą E i ekstraktem z ogórka Make Me Bio

Kupiłam go bez większych oczekiwań, bo skończył mi się krem którego używałam dotychczas. Zdaję sobie sprawę, że krem nie zrobi cudów na mojej skórze, ale chcę by dobrze ją nawilżał i nie powodował opuchnięć. Produkt jest lekki, bardzo dobrze nawilża i redukuje opuchliznę wokół oczu, nie pozostawia tłustej warstwy. Jakość w stosunku do ceny (krem kosztuje 39 zł) oceniam na 5 z plusem. Idealny na lato.

Pasta do zębów Ecodental z aktywnym węglem

Jej zadaniem jest wybielić zęby i usunąć z nich osad jaki zostawia kawa, herbata czy wino i muszę przyznać, że radzi sobie nieźle. Moje zęby stały się jaśniejsze. Efekt nie jest co prawda spektakularny, by go uzyskać musiałabym wybielić zęby u stomatologa, ale zadowalający. W skład pasty wchodzi aktywny węgiel drzewny i TEAVIGO (ekstrakt z zielonej herbaty bezkofeinowej). Nie zawiera fluoru, więc nie używam jej codziennie jednak jej skład jest bardzo dobry, w 97 % składa się naturalnych składników posiadających certyfikat ECOCERT.

Krem z filtrem Mustela Bebe Enfant 50+

Ochrona przed słońcem jest bardzo ważna latem, dlatego gdy tylko pojawiają się pierwsze promienie słoneczne, zaopatruję się w kremy z filtrami UV. Wybieram głównie filtry naturalne. Mają one jednak pewne wady, o których nie wiedziałam wcześniej. Mocno bielą skórę, a ich używanie jest mało komfortowe. Dwa produkty, które kupiłam w tym roku dość mocno mnie rozczarowały, dlatego postanowiłam poszukać czegoś nowego, co nie jest do końca produktem naturalnym, ale skład jest na tyle dobry i bezpieczny, że cała moja rodzina może go używać. Znalazłam sporo pozytywnych opinii na temat kremu z filtrem Mustela, który zawiera filtry organiczno-mineralne, jest polecany dla dzieci i zapewnia wysoką ochronę przeciwsłoneczną, a jego skład jest na przyzwoitym poziomie – 86 % składników jest pochodzenia naturalnego. Nie zawiera substancji, które miałby przenikać głęboko przez skórę, nie bieli i bardzo dobrze się rozprowadza. Mogę posmarować nim także twarz, co jest dla mnie bardzo ważnym dodatkowym czynnikiem dobrego produktu.

 

Ulubiony zakup – koszula w paski Lee

 

Koszule stanowią podstawę mojej garderoby, jednak w mojej szafie są zaledwie dwie koszule, które regularnie noszę. Potrzebowałam takiej, którą mogłabym nosić także latem. Paski chodziły za mną już od zeszłego roku. Wykorzystałam więc wyprzedaże i kupiłam koszulę Lee w atrakcyjnej cenie. Wykonana jest w 100 % z bawełny, ma długie rękawy, idealnie sprawdza się dla wysokich osób, mogę ją włożyć w spodnie lub nosić luźno wypuszczoną. Latem podwijam rękawy, a jesienią zakładam pod sweterek. Jest super, starannie uszyta, z dobrej jakości bawełny.

Koszula Lee | spodenki Kappahl | klapki Venezia

Ulubiony gadżet – nowy telefon

 

Mój Oneplus One służył mi świetnie przez trzy lata, jednak pomału zaczął się zużywać. Nadal uważam, że to jeden z lepszych telefonów na rynku, który parametrami technicznymi bije na głowę wiele flagowców. I zdecydowałabym się teraz na OnePlus 5, jednak aparat fotograficzny w testach wypada nieco słabiej niż Samsung Galaxy S8. Dodatkowo pojawiły się niedogodności natury formalnej. Faktura wystawiana na ten model jest z zerową stawką VAT, więc korzystniej wyszło kupienie Samsunga. Pytałam Was też na FB, jaki telefon polecacie i sporo głosów było właśnie za tym modelem. Obecnie flagowe modele wielu marek są do siebie zbliżone, parametry techniczne nie różnią się znacznie od siebie, dla mnie najważniejszym wskaźnikiem, na który zwracam szczególną uwagę jest aparat fotograficzny. Dopiero się poznajemy, ale już jestem zachwycona jakością zdjęć.

 

Ulubione konto na Instagramie – @somethingwhite

 

Bardzo spójnie prowadzony profil na Instagramie. Ania jest mega ciepłą i przyjazną osobą, która stworzyła w sieci cudowną atmosferę. Zdjęcia utrzymane są w jasnej tonacji i pokazują codzienność autorki – jej piękne, jasne mieszkanie, elementy stylizacji, kosmetyki i podróże. Warto zajrzeć.

 

Ulubione wpisy na blogu:

 

Jak spakować się do bagażu podręcznego – co wolno, a czego nie wolno zabierać ze sobą do samolotu, triki ułatwiające pakowanie oraz przykładowa lista ubrań i dodatków.

 Ciemne strony slow life – wpis o tym, że każda filozofia i idea może nieść za sobą pewne ograniczenia. Jak zawsze dobrze jest zachować zdrowy rozsądek i nie trzymać sztywno ustalonych zasad.

Błędy, które prowadzą do nieudanych zakupów plus moje nowości na lato – kilka czynników, na która warto zwrócić uwagę podczas zakupów.

Kameralna Szafa 10×10 edycja letnia – kolejna pojawi się jesienią.

Jak skutecznie nauczyć się angielskiego? – sporo informacji i przydatnych linków do nauki języka.

 

To tyle na dziś! Następni ulubieńcy już z miesiąc. A Wy odkryliście w lipcu coś ciekawego?

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




Podobne wpisy

12 komentarzy

Kasia 7 sierpnia 2017 - 17:41

Maskę z zielonej glinki uwielbiam, dostałam od przyjaciółki na święta, bardzo wydajna i idealna do potrzeb mojej skóry.
Moje odkrycie to książka Oli Budzyńskiej… jestem na początku czytania i już pokazała mi kilka moich błędów w pracy i błędnych założeń… myślę, że dalej będzie tylko lepiej.
Film z pewnością obejrzę. Ja bardzo pilnuję swojej prywatności w sieci, ale niestety bez FB się chyba nie obejdę… coraz częściej by mi się przydał profil, ale odkładam założenie go jak tylko mogę :)

Przy okazji – koszula świetnie wygląda na zdjęciu, czekam na fotki w stylizacji :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 7 sierpnia 2017 - 18:32

Na pewno się pojawi, bo bardzo przypadła mi do gustu i idealnie pasuje do mojego wzrostu. :) Dzięki za polecenie książki! Słyszałam sporo pozytywnych opinii na jej temat. :)

Odpowiedz
Kasia z CzasNaZiemi.pl 8 sierpnia 2017 - 10:19

Tym filmem bardzo mnie zaintrygowałaś. Ja jestem przerażona trochę tym jak bardzo ludzie wystawiają swoje życie na pokaz w internecie. Kiedyś były programy typu reality show a teraz mamy mocno osobiste vlogi. Na kanadyjskim yt widziałam jak dziewczyna wrzuciła relację ze swego porodu…Tzn. mąż nagrywał jak ona zwijała się w bólach. Końcowy etap troszkę zasłonili, ale każdą emocję ma twarzy było widać

Odpowiedz
Dorota Zalepa 8 sierpnia 2017 - 11:11

Dla mnie to już trochę za dużo, ale każdy wybiera własną drogę promowania siebie lub marki. Warto też pomyśleć o konsekwencjach takich publikacji, bo to co umieszczamy w sieci już zostaje w niej i ciężko to później usunąć.

Odpowiedz
Jola (Yolsh) 8 sierpnia 2017 - 10:52

Miałam ten krem pod oczy, ale dla mnie okazał się za ciężki. Co było dziwne, przez to, że był za bogaty, wcale nie nawilżał skóry, w zasadzie ją wysuszał. Żałuję, że tak wyszło, bo po nałożeniu czułam taki lekki chłód. Bardzo fajne uczucie i takie odświeżające.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 8 sierpnia 2017 - 11:09

A dla mnie sprawia wrażenie bardzo lekkiego. Może był za lekki dla Ciebie i nie odżywiał odpowiednio?

Odpowiedz
Jola (Yolsh) 8 sierpnia 2017 - 12:05

Za ciężki i się nie wchłaniał. Po nocy dosłownie miałam wyschnięty krem w koło oczu.

Odpowiedz
joanna wieloch 8 sierpnia 2017 - 13:57

Widziałam ostatnio krem Musteli w aptece Melissa i zastanawiałam się nad jego zakupem, ale skoro polecasz to zamówię. Mam nadzieję, że paczka zdąży przyjść przed wakacjami, pozdrawiam! :)

Odpowiedz
Zacisze Lenki 8 sierpnia 2017 - 21:48

Jestem ciekawa filmu, bo w obecnych czasach trudno obyć się bez socjal mediów, jednak trzeba chronić swoją prywatność. Przeraża mnie, co niektórzy publikują.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 10 sierpnia 2017 - 07:27

To prawda, ciężko obyć się bez mediów społecznościowych, tym bardziej jeśli prowadzimy biznes. Ale w takim wypadku to mu decydujemy co i ile chcemy pokazać. 😊

Odpowiedz
Kingsley | Blondynkanaswoim 9 sierpnia 2017 - 11:05

Zaintrygowałaś mnie tym filmem, muszę go kiedyś obejrzeć ;) Piękna jest ta koszula! ;)

Odpowiedz
Ania Kalemba 16 sierpnia 2017 - 06:50

’The Circle’ też mną wstrząsnął! :) Ale potrzebne są takie uświadamiające filmy :)

Odpowiedz

Zostaw komentarz