Hej! Zapraszam na ulubieńców maja. :)
Ulubiona książka – Zjedz tę żabę, Brian Tracy
Do poradników podchodzę raczej sceptycznie. Traktuję je jako formę inspiracji, a nie jako prawdę objawioną. Sprawdzam różne metody i wybieram z nich te, które dają rezultaty. Myślę, że spojrzenie każdego autora na dany temat jest nieco inne i to od nas zależy, który sposób wprowadzimy w życie. Na mnie pozytywnie wpłynęła lektura książki „Zjedz tę żabę” Briana Tracy. Autor podaje techniki wspomagające organizację pracy, które mają nas przybliżyć do osiągnięcia celów. Pisze także, że zawsze będzie więcej do zrobienia niż czasu, więc zamiast na siłę wciskać kolejne zadania powinniśmy z wielu z nich zrezygnować i skupić się tylko na tych, które są dla nas najważniejsze. Tytułową żabą jest najtrudniejsze zadanie do wykonania każdego dnia i to od niego powinniśmy zaczynać naszą pracę.
Ulubiony serial – „Anne”
„Anię z Zielonego Wzgórza” czytałam w dzieciństwie, potem oglądałam ekranizację, słuchałam audiobooka a teraz obejrzałam pierwszy sezon nowego serialu „Anne”. To niesamowite uczucie, kiedy przypominasz sobie przygody uroczej, rudowłosej marzycielki i jej przesympatycznych opiekunów. Te same, które z wypiekami na twarzy śledziłam w dzieciństwie. Nowa wersja Ani bardzo mi się podoba, serial jest świetnie nakręcony, aktorzy dobrze dobrani, a cały obraz przyjemny dla oka. Bardzo, bardzo polecam.
Ulubiony film – „Chata”
Kilka lat temu czytałam książkę „Chata” Wiliama Paula Younga i pamiętam, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Postanowiłam obejrzeć film, który jest jej ekranizacją. Film opowiada historię mężczyzny – męża i ojca, który zraniony przez życiowe wydarzenia odnajduje na swojej drodze Boga. Jego wyobrażenie Stwórcy w zderzeniu z doświadczeniem całkowicie się rozbija. Bóg nie wygląda jak majestatyczny pan z siwą brodą, który karze za złe uczynki. Główny bohater Mack musi przejść długą drogę, zanim odzyska wiarę i pogodzi się ze stratą. Film zmusił mnie do zastanowienia się nad moją wiarą, czy rzeczywiście ufam i opieram na niej swoje życie, czy jednak staram się polegać przede wszystkim na sobie.
Ulubione konto na Instagramie – @local_milk
Pisałam Wam ostatnio, że Instagram jest świetnym źródłem inspiracji fotograficznej. Uwielbiam obserwować piękne i spójne profile. Jednym z nich jest profil Beth Kirby, która kocha fotografię, kuchnię, podróże i daje temu wyraz na swoim profilu.
Ulubione kosmetyki
W tym miesiącu bardzo ograniczyłam zakupy kosmetyczne, chcę zużyć najpierw to co mam. Ostatnio polecałam Wam kosmetyki do włosów Insight, które dobrze się sprawdzają i na pewno jeszcze wypróbuję ich wersję odżywiającą. Na razie wróciłam do szamponu Alterry, który jest takim moim kołem ratunkowym, gdy zabraknie mi produktów. Kupuję go w Rossmannie, więc jest łatwo dostępny. Postanowiłam wypróbować także Maskę do włosów Alterry bio-owoc granatu i bio-aloes i nie zawiodłam się. Włosy są miękkie i dobrze nawilżone, bez problemu mogę je też rozczesać, co jest dość trudne przy kosmetykach naturalnych. Maska ma w składzie naturalne oleje, masło shea i wyciągi roślinne pochodzące z upraw ekologicznych. Moje włosy przetestowały już wiele kosmetyków naturalnych i bardzo ciężko mi znaleźć takie, do których nie mam żadnych zastrzeżeń. Po jakimś czasie włosy stają się suche i elektryzują się. Wtedy szybko wracam do sprawdzonego szamponu Alterry, a teraz także po maskę.
Kolejnym produktem który mogę polecić jest balsam CC Cream Body Perfection Bielenda. Używam go sporadycznie na imprezy, gdy odsłaniam nogi i ramiona. Ładnie wyrównuje koloryt i ukrywa drobne siniaki i naczynka na nogach. Po aplikacji skóra delikatnie połyskuje i wygląda na lekko muśniętą słońcem. Efekt jest bardzo naturalny.
Ulubiony zakup – sandałki Aldo
W ubiegłym miesiącu kupiłam sukienkę i buty na wesele. Szukałam takich rzeczy, które będę mogła nosić także na inne okazje. Z butami mam zawsze największy problem, szczególnie jeśli chodzi o szpilki. Ze względu na mój wzrost obcas nie może być zbyt wysoki, co bardzo ogranicza wybór. Mój rozmiar też nie jest tak powszechny, więc zazwyczaj szukam butów w sklepach internetowych. Odesłałam wiele par zanim znalazłam moich ulubieńców – eleganckie i ponadczasowe sandałki na średnim obcasie od Aldo. Są ponadczasowe, klasyczne, uniwersalne i idealnie nadają się na różne uroczystości. Przede mną kolejne wesele, więc poszukiwania butów mam już z głowy.
Zdjęcie: Instagram
Ulubione posty na blogu
♥ Damska torebka – obszerny poradnik poparty sondażem przeprowadzonym na Facebooku
♥ Jak usprawnić pielęgnację by nie zabierała dużo czasu – kilka trików pielęgnacyjnych, które wykonujemy przy okazji innych czynności
♥ Jak podnieść poczucie własnej wartości – wpis o tym jak radzę sobie z wewnętrznym krytykiem i co wpływa na moją samoocenę
♥ Kameralna Szafa 10×10 – edycja wiosenna – bardzo cieszy mnie, że akcja tak fajnie się rozwija i już nie mogę doczekać się kolejnej edycji
To tyle na dziś. Czekam oczywiście na Wasze polecenia. Może przeczytaliście jakąś ciekawą książkę, obejrzeliście inspirujący film lub przetestowaliście nowe kosmetyki, które się sprawdziły? Dajcie znać!
21 komentarzy
Też jestem w trakcie oglądania Ani i codziennie nie mogę się doczekać wieczoru i seansu :) Uwielbiam takie kino. Bielendy też używam, jako przedstawicielka bladziochów i bardzo chwalę ;)
Dla mnie też Ania stała się wieczornym rytuałem. :)
Dziękuję za polecenie książki. Przesłuchałam ją sobie na YT. Ciekawa.
Ze swojej strony mogę polecić książkę i serial „Opowieść Podręcznej”. Opis na filmwebie.
Dziękuję za polecenie. Zapowiada się ciekawie. :-)
Też bardzo lubię ten balsam z Bielendy:) Ja używam go dosyć często wiosną-latem do spódniczek/sukienek. Właśnie o nim wczoraj napisałam na blogu a dziś opublikowałam post, bo tak się składa, że ja już kolejną tubkę używam a poznałam go 2 lata temu i wtedy tylko nieco o nim wspomniałam.
Sandałki bardzo ładne, chociaż paseczek na kostce bywa problematyczny i nie każdemu pasuje.
U mnie gości od zeszłego lata. Często nie używam bo mam wrażenie że trochę wysusza skórę. Też masz takie odczucia?
No właśnie nie, rajstopy w sprayu wysuszały a przy tym balsamie jest ok. A ja mam raczej suchą skórę na ciele przez niedoczynność:/
A ja go kupilam rok temu i po kilku uzyciach komus oddalam, bo mialam wrazenie, ze za duzo ma tych drobinek i ze to niezbyt ladnie wyglada. teraz nogi i ramiona doslownie muskam takim olejkiem z drobinkami z sephory, bardziej podoba mi sie efekt. Choc oczywiscie on niczego nie maskuje.
A ja lubię te drobiny. Olejków nie, bo niestety mam problemy z potliwością, więc nie mogę mieć takiej warstwy na skórze.
Oj ja już się dawno nauczyłam zjadać żabę – a miałam z tym wielki problem! Teraz jest ok! :) Ps i żaba nie jest taka straszna …
Tak, ja kiedyś zaczynałam pracę od lekkich spraw, jak maile, social media, teraz od razu zabieram się za największe. To pomaga zorganizować sobie wszystko. :-) No i polubiłam się z planowaniem.
O „Chacie” słyszę kolejny raz dobre opinie. Muszę wpisać go na listę filmów. Z seriali jestem obecnie po seansie najnowszego seoznu „House of Cards” i w trakcie „Wersalu”.
Jesteś już drugą blogerką u której widzę polecenie tego kremu z Bielendy. Za tydzień mam wesele, myślę, że się przyda :) A seriali nie oglądam, ale myślę, że dla Ani zrobię wyjątek :)
Krem jest bardzo fajny, na takie imprezy jak wesele bardzo się przydaje, ale możesz używać go także latem za każdym razem, gdy odsłaniasz nogi. :)
Kupiłam dziś! Jutro będę testować :*
Serial Ania jest genialny, szczerze polecam. Szkoda, że na razie wyszło tylko 8 odcinków.
Mi został ostatni odcinek. :( #smuteczek
Widziałam już mnóstwo pozytywnych opinii o Anne i chcę w końcu zobaczyć ten serial :) Ostatnio zastanawiałam się nad nową maską do włosów i chyba wypróbuję Alterrę. Aktualnie oswajam się z ich szamponem ;)
Czy widziałaś już film „Teraz i w godzinę śmierci”? Polecam :)
Nie, ale na pewno obejrzę. Dzięki za polecenie, obejrzałam zwiastun i mnie bardzo zaciekawił. :)
:)